Badanie za ok. 10 tys. zł wyeliminowało fałszywe aktywacje systemu ppoż. oraz obniżyło koszt inwestycji o kilkaset tysięcy złotych. Przykład producenta pianki poliuretanowej pokazuje, że samo doświadczenie w doborze metody detekcji pożaru może nie wystarczyć. Potrzebne są twarde dane.

To była kolejna sytuacja, gdy zakład produkcyjny zgłosił się do nas z problemem fałszywych aktywacji instalacji gaszenia pożaru. Takie zdarzenia nie są rzadkością. W latach 2010 – 2021 Państwowa Straż Pożarna odnotowała 154 231 fałszywe alarmy, które pochodziły z systemów monitorujących. Z punktu widzenia straży pożarnej to ogromne obciążenie!

Z kolei dla konkretnych zakładów przemysłowych każde niepotrzebne uruchomienie systemu gaszenia stanowi wymierne straty finansowe związane z zalaniem instalacji produkcyjnej lub magazynu. Z naszych doświadczeń wynika, że średnio wynoszą one kilkadziesiąt tysięcy złotych. Kiedy jednak weźmiemy pod uwagę, że takie sytuacje zdarzają od kilku do kilkunastu razy w roku, to kwota ta z łatwością może przebić milion złotych.

Nic więc dziwnego, że pomysł wyłączenia „nadwrażliwego” systemu ze względu na oszczędności wydaje się aż nadto kuszący. Co jednak w przypadku pożaru? Grożą nam nie tylko poważne straty, ale także odmowa wypłaty ubezpieczenia. Czy możemy zatem coś zrobić, żeby system reagował tylko w przypadku realnego zagrożenia?

Pozory mylą, czyli błędny dobór systemu detekcji pożaru

Tym razem problem dotyczył zakładu produkującego pianki poliuretanowe. „Winowajcą” był układ detekcji pożaru bazujący na aspiracyjnych (zasysających) czujkach dymu.

Są one znane ze swojej skuteczności tam, gdzie wymagana jest wysoka czułość detekcji w trudno dostępnych miejscach oraz stosunkowo krótki czas reakcji. Z tych względów sprawdzają się w magazynach wysokiego składowania, na terenie obiektów przemysłowych, a także na wysypiskach śmieci.

Wydawać by się zatem mogło, że aspiracyjne czujki w tym konkretnym przypadku były dobrym wyborem:

  • magazyn wysokiego składowania miał skomplikowaną strukturę, która utrudniała szybkie wykrycie pożaru – czujki aspiracyjne umożliwiają precyzyjne rozprowadzenie rurek zasysających powietrze nawet w trudnodostępne obszary,
  • pianki poliuretanowe charakteryzują się wysokim tempem spalania z wydzieleniem dużej ilości energii – pożar bardzo szybko może osiągnąć skalę niemożliwą do ugaszenia dlatego kluczowa jest szybka reakcja,
  • spalaniu pianki poliuretanowej towarzyszy wydzielanie dużych ilości trującego dymu – grozi to zatruciem zarówno pracowników, jak również stanowi zagrożenie dla okolicznych mieszkańców i środowiska.

Fałszywe aktywacje instalacji gaszenia pożaru nie są w przemyśle rzadkością. Straty sięgają setek tysięcy złotych.

 Źródło: www.tbsgmbh.com

System detekcji pożaru, który reagowały na dym… z grilla

Gdy wysoka czułość czujek aspiracyjnych, zamiast pomagać, przysparza sporo problemów, pierwsza myśl to „jak poprawić aktualne rozwiązanie?”. Niestety w tym przypadku nie było to możliwe. Choć czujki aspiracyjne miały trzy poziomy czułości, to nawet na najniższym z nich nadal wychwytywały minimalne ilości dymu. Podobno były tak “skuteczne”, że reagowały na dym… z grilla z okolicznych domostw!

Inne rozwiązanie, które przychodzi na myśl, to „wyłączmy to”. Takie podejście z pewnością rozwiązałoby problem nadmiernej skuteczności, ale co w przypadku pożaru? Zakład może spłonąć, a ubezpieczyciel może nie wypłacić odszkodowania. Takie sytuacje niestety zdarzają się nader często.

Jakie więc zaproponowaliśmy rozwiązanie?

W tym przypadku nie było sensu wyrzucać bądź co bądź kosztownego rozwiązania. Lepszym podejściem było wzbogacenie go o czujki innego typu. Stary system odpowiada za sygnał ostrzegawczy, z kolei nowe czujki mają go potwierdzić. Kiedy to się stanie mamy pewną informację o pożarze. Typowe działania w koincydencji.

Przykład: liniowa czujka dymu jako uzupełnienie czujki aspiracyjnej

Liniowa czujka dymu sprawdza się w szczególności w przypadku obiektów o dużej powierzchni lub gdy montaż dużej ilości klasycznych czujek jest utrudniony (np. sufit na dużej wysokości). Nadajnik emituje światło podczerwone o wąskim paśmie, które skierowane jest w stronę odbiornika. Alarm uruchamia się w chwili, gdy w polu wiązki znajdą się cząstki dymu.

System przeciwpożarowy „szyty na miarę” potrzebny u producenta pianki

Jak jednak dobrać wspierający układ detekcji pożaru, aby nie popełnić podobnego błędu? Nie jest to łatwe. Wiele firm mających w swojej ofercie ograniczoną liczbę rozwiązań nie skupia się na rozwiązaniu problemu klienta, a raczej na przekonaniu go do wyboru własnego produktu. Tymczasem każda metoda detekcji ma swoje zalety, ale i szereg ograniczeń, o których klient powinien wiedzieć.

Jest jeszcze drugi wątek sprawiający, że dobór optymalnej detekcji w przemyśle nie jest łatwy. O ile budynki użyteczności publicznej są do siebie podobne i w pewien sposób powtarzalne, to zakłady przemysłowe znacznie się od siebie różnią. Gęsta zabudowa; ogromna liczba potencjalnych źródeł zapłonu; różnego typu maszyny; powstawanie w procesie produkcji gazów, które mogą być interpretowane jako sygnał pożarowy. Ilość czynników wpływających na dobór skutecznego rozwiązania jest praktycznie nieskończona. Oznacza to, że choć doświadczenie firmy odpowiedzialnej za wdrożenie systemu ppoż. ma ogromne znaczenie, to absolutnie nie gwarantuje ono 100% skuteczności.

Dlatego w przypadkach szczególnie trudnych przypadków warto posiłkować się testami. Nasze doświadczenie pokazuje, że empiryczne podejście nie musi być drogie, a co najważniejsze potrafi drastycznie obniżyć koszty związane zarówno z zakupem systemu detekcji, jak i fałszywymi aktywacjami – co udowadnia poniższy przypadek naszego klienta.

Zamiast ślepo podążać za normami przy doborze systemu ppoż. warto przeprowadzić specjalistyczne testy. Oszczędności mogą sięgnąć kilkukrotność zainwestowanej kwoty!

 Źródło: www.tbsgmbh.com

Dobór systemu przeciwpożarowego: nie zgaduj, tylko zbadaj!

Ze względu na skrajnie trudne warunki rozwoju pożaru pianki przeanalizowaliśmy trzy rozwiązania możliwe do zastosowania w magazynie klienta:

Gazowa czujka produktów spalania CO i HCN

Wysokość montażu do 15 m (zgodnie z wytycznymi producenta), czułość 1 – 200 ppm.

Czujki gazowe przy czułości kilkudziesięciu ppm mają czułość czujek zasysających, jednak nie są certyfikowane (ich zastosowanie powinno być uzgodnione z ubezpieczycielem).

Liniowa czujka ciepła

Wysokość montażu do 7,5 m (do 11 m jako rozwiązanie specjalne), moc pożaru ok 2000 kW).

Przy wysokości hali 15 m i charakterystyce pożarowej pianki poliuretanowej czujka liniowa wykryje pożar na tyle rozwinięty, że zwłoczne uruchomienie automatyczne instalacji gaśniczej może być nieskuteczne.

Liniowa czujka dymu

Wysokość montażu do 25 m, moc pożaru ok. 200kW, dwa poziomy detekcji.

Liniowa czujka dymu wykryje pożar znacznie wcześniej niż liniowa czujka ciepła z niewielkim opóźnieniem w stosunku do czujki zasysającej i gazowej.

Dlaczego liniowa czujka samopoziomująca?

W przypadku magazynu tego producenta zaproponowaliśmy technologię liniowej detekcji dymu nowszej generacji. Samopozycjonująca optyczna liniowa czujka dymu FireBeam Plus pozwala na skuteczną i zarazem ekonomiczną ochronę obiektów wielkokubaturowych, w których pracują urządzenia generujące drgania, np. suwnice. Czujka umożliwia automatyczną korektę do 15° odchylenia na odcinku 100 m. To szczególnie ważne w przypadku budynku takiego, jak magazyn, który jest narażony na dużą rozszerzalność cieplną.

By potwierdzić skuteczność proponowanego rozwiązania, przeprowadziliśmy badania w akredytowanym laboratorium badawczym Baltic Fire Laboratory. Testy trwały jeden dzień i kosztowały ok. 10 tys. zł.

W przypadku magazynu pianki wysokość hali wynosiła 16,31 m, co zgodnie z normami wymagało zastosowania detekcji na dodatkowej wysokości. Ważne aby na tym poziomie detekcji stożki dymu zachodziły na siebie nie pozostawiając „martwych pól”.

Osiem stopni różnicy daje kilkaset tysięcy złotych oszczędności

W normach i standardach ppoż. pojawiają się dwie wartości kąta rozwarcia stożka konwekcyjnego: 14° i 22°. Zgodnie z zaleceniami Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Pożarnictwa (SITP), przy projektowaniu instalacji sygnalizacji pożarowej na bazie czujek liniowych należy przyjąć, że kąt ten wynosi 14°. Wybór przez Stowarzyszenie bardziej rygorystycznego podejścia jest jak najbardziej zrozumiały – wartość kąta uwzględnia pożary różnych substancji w różnych warunkach, a tym samym musi zawierać pewien margines błędu, aby zawsze być po bezpiecznej stronie. Niemniej pozostawia się tu furtkę do zastosowania innego, uzgodnionego z inwestorem kąta.

Dlatego też bazując na swoich doświadczeniach zdecydowaliśmy się przeprowadzić badania mające na celu pomiar rzeczywistego kąta stożka konwekcyjnego dymu dla pianki poliuretanowej. Okazało się, że wartość ta wynosi nie 14, a 22°.

Zastosowanie zwiększonego kąta 22° nie wpłynęło negatywnie na skuteczności systemu, a jednocześnie pozwoliło zredukować ilość czujek w całym systemie aż o 37,5%. W rezultacie badania, które kosztowały około 10 tys. zł pozwoliły nie tylko potwierdzić prawidłowość wyboru czujek, ale także zaoszczędzić kilkaset tysięcy złotych.

Koszty badań to ułamek całkowitych oszczędności

„Odczulenie” systemu ppoż. rozwiązuje problem zbyt szybkiej reakcji czujek aspiracyjnych i eliminuje ryzyko znacznych strat. Zastosowanie dodatkowego systemu, bazującego na innym rodzaju detekcji pozwala wykorzystać to, co najlepsze z każdego z nich. Warto zatem pamiętać, że stosowanie ogólnych, często nieprecyzyjnych standardów i norm może prowadzić do przewymiarowania systemów ppoż. Dlatego warto dobierać rozwiązanie bazując na precyzyjnych wyliczeniach, a w uzasadnionych sytuacjach także realizować testy empiryczne.
W przypadku producenta pianki, dla którego dobraliśmy detekcję uzupełniającą, koszty badań stanowią ułamek oszczędności, jaką inwestor uzyskał w projekcie.

PRZYKŁADOWA KALKULACJA OSZCZĘDNOŚCI
Wycena początkowa projektu500 000 zł
Koszty testu10 000 zł
Oszczędności sprzętowe (mniejsza liczba czujek)37,5%
Skorygowana wycena projektu315 000 zł

W innych projektach również prowadziliśmy testy, które pozwoliły precyzyjnie dobrać technologię do potrzeb klientów.

W innych projektach również prowadziliśmy testy, które pozwoliły precyzyjnie dobrać technologię do potrzeb klientów.

Dla producenta z branży spożywczej wykonaliśmy testy czujek pirometrycznych do gaszenia szybko przemieszczających się wafli. Testy wykonaliśmy zarówno na specjalnie przygotowanej przez GRUPĘ WOLFF instalacji testowej, jak i „na żywym organizmie”, czyli w zakładzie inwestora. Testy wyszły pomyślnie, co pozwoliło rozwiązać problem bardzo szybkiego i jednoznacznego wykrycia pożaru produktów, które przemieszczają się z dużą prędkością (1m/s).

Dla branży energetycznej rozpoczęliśmy w 2023 testy, by znaleźć alternatywę dla detekcji bazującej na kablach sensorycznych. Choć poprzednie rozwiązanie działało prawidłowo, to klient borykał się z częstymi przypadkami uszkodzeń przewodu przez pracowników. Testy trwają.

Na bazie testów zabezpieczamy także zakłady przemysłowe różnych branż przed wybuchem. Dowiedz się, na czym polega badanie wybuchowości pyłów i dlaczego jest świetnym punktem wyjścia, jeżeli chcesz wprowadzić w swoim zakładzie zabezpieczenia przeciwwybuchowe.