Czy zagrożenie wybuchem i pożarem występuje tam, gdzie najbardziej spodziewa się go użytkownik instalacji? Niekoniecznie.
Podczas audytu ATEX dla jednego z zakładów okazało się, że największe zagrożenie dotyczyło układu odpylania, a nie jak spodziewał się klient, stacji rozładunku big-bagów. Innymi słowy, klient chciał inwestować w bezpieczeństwo, ale nie tam, gdzie sytuacja najbardziej tego wymagała.
Jeżeli pacjent ma schorzenie kręgosłupa i odczuwa przez to ból nogi, to czy leczenie należy rozpocząć od kolana, czy od kręgosłupa? Odpowiedź wydaje się oczywista, ale by móc podjąć właściwą decyzję, potrzebna jest właściwa diagnoza. A o tę, jak wiadomo, nie zawsze jest łatwo.
Podobnie było w przypadku naszego klienta, który dzięki czujności swoich pracowników, odkrył zagrożenie wybuchem i pożarem. Problem w tym, że źle zdiagnozował, gdzie leży największe zagrożenie, które należy rozwiązać w pierwszej kolejności. Tym samym klient chciał skierować ograniczone środki finansowe na poprawę bezpieczeństwa tam, gdzie ryzyko było niższe. Niestety instalacja odpylania, która stwarzała drastycznie większe zagrożenie, nie była ujęta w planie inwestycji.
Priorytety, czyli od czego zacząć poprawę bezpieczeństwa?
Jak pokazuje nasze doświadczenie, zalecenia w zakresie bezpieczeństwa pożarowego czy wybuchowego, które pochodzą z różnych operatów czy audytów często przytłaczają osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo zakładów przemysłowych. Na ich biurko trafia dokument z dziesiątkami często kosztownych zaleceń. Wdrożenie ich wszystkich na raz najczęściej jest niemożliwe. Jednocześnie nikt w firmie nie wie, jak podzielić zadanie na etapy, a co ważniejsze od czego zacząć, aby skupić się na istocie problemu.
Dlatego jak zauważa Bartosz Wolff, prezes GRUPY WOLFF, jedną z ważniejszych wartości jakie dajemy naszym klientom jest wskazanie zadań priorytetowych, które najmocniej przełożą się na poprawę bezpieczeństwa. Takie podejście nie tylko pozwala optymalnie zagospodarować dostępne środki, ale także realnie wpływa na poprawę bezpieczeństwa. Doceniają je także ubezpieczyciele, dając zakładom lepsze warunki polisy. A jak wiadomo ważna polisa jest niezwykle istotna dla banków, które obsługują dany zakład.
Elektrostatyka możliwym zagrożeniem wybuchowym
W ciągu wielu lat pracy w obszarze bezpieczeństwa wybuchowego spotkaliśmy się wielokrotnie z niedowierzaniem w to, że elektrostatyka może wywołać zapłon i wybuch. Tym razem było inaczej – firma podejrzewała, że w przestrzeni, gdzie znajdowało się 10 stanowisk do rozładunku big bagów może dojść do wybuchu wskutek wyładowania elektrostatycznego. Skąd to domniemanie?
W pomieszczeniu rozładowywano m.in. sproszkowaną żywicę. W tej postaci jest to substancja palna, a jej pyły tworzą atmosferę wybuchową. Jednocześnie w tym miejscu występowało bardzo duże zapylenie, które praktycznie uniemożliwiało oddychanie.
Z tych względów zostaliśmy poproszeni o przeprowadzenie dla tego pomieszczenia audytu ATEX. Na jego podstawie mieliśmy dostarczyć odpowiednie zabezpieczenia, w tym uziemienia elektrostatyczne oraz oświetlenie w wykonaniu przeciwwybuchowym. Mogliśmy iść na skróty – sprzedać wymagane przez klienta urządzenia, zarobić i obwieścić sukces projektu. Zrobiliśmy jednak inaczej.
Kluczowe wnioski z badań były następujące:
– dolomit obniżył parametry wybuchowości i palności, ale pył nadal stwarzał zagrożenie wybuchem i pożarem.
– minimalna energia zapłonu mieszanki była na tyle wysoka, aby tam, gdzie jest ona przetwarzana wyeliminować obowiązek stosowania zabezpieczenia przed elektrycznością statyczną jako potencjalnym źródłem zapłonu.
– przy rozładunku worków, gdzie mamy do czynienia z czystą żywicą, nadal występuje ryzyko powstania zapłonu na skutek elektryczności statycznej (żywice charakteryzują się bardzo niskimi wartościami MEZ, najczęściej od kilku do kilkudziesięciu mJ).
Ryzyko nie wie, gdzie są ściany
Instalacja procesowa to zespół naczyń połączonych. Wybuchy często rozprzestrzeniają się wnętrzem urządzeń, które z kolei przechodzą przez różne przegrody. Zatem ani ściany, ani sufit czy podłoga nie stanowią dla niego bariery. W takich sytuacjach ograniczenie audytu do jednego pomieszczenia może dać mylne wnioski co do bezpieczeństwa. Lepszym rozwiązaniem jest analiza niezależnych instalacji od rozładunku po produkt końcowy. I takie też podejście zasugerowaliśmy klientowi.
W tym przypadku żywica na kolejnych etapach mieszała się z niepalnym dolomitem. Pytanie brzmiało zatem, czy ilość dolomitu w mieszance jest na tyle duża, aby była ona w pełni bezpieczna.
Aby na nie jednoznacznie odpowiedzieć należało wykonać badania laboratoryjne. Podzieliliśmy je na dwa etapy co miało uchronić klienta przed niepotrzebnymi kosztami w przypadku, gdyby mieszanka okazała się niewybuchowa.
Kluczowe wnioski z badań były następujące:
- dolomit obniżył parametry wybuchowości i palności, ale pył nadal stwarzał zagrożenie wybuchem i pożarem.
- minimalna energia zapłonu mieszanki była na tyle wysoka, aby tam, gdzie jest ona przetwarzana wyeliminować obowiązek stosowania zabezpieczenia przed elektrycznością statyczną jako potencjalnym źródłem zapłonu.
- przy rozładunku worków, gdzie mamy do czynienia z czystą żywicą, nadal występuje ryzyko powstania zapłonu na skutek elektryczności statycznej (żywice charakteryzują się bardzo niskimi wartościami MEZ, najczęściej od kilku do kilkudziesięciu mJ).
Jak wygląda audyt ATEX i na jakie pytania odpowiada?
Audyt ATEX to najtańsza i najszybsza metoda weryfikacji czy miejsce pracy spełnia wymogi dyrektywy ATEX. Rozpoczyna się od rozmowy oraz zebrania dostępnych dokumentów. Po ich wstępnej analizie audytorzy jadą na wizję lokalną, żeby zapoznać się z instalacją i spojrzeć krytycznie pod kątem bezpieczeństwa wybuchowego, uwzględniając:
- substancje, które stwarzają ryzyko wybuchu
- zastosowane zabezpieczenia przed skutkami wybuchu
- niezbędne procedury
- wymagane prawnie dokumenty
Nasi audytorzy dokumentują ustalenia na zdjęciach, które później stanowią punkt odniesienia do poszczególnych urządzeń, węzłów procesowych czy też pomieszczeń.
Audyt ATEX kończy się raportem, który:
- opisuje aktualny stan bezpieczeństwa wybuchowego w analizowanym obszarze,
- wskazuje, co należy uzupełnić w dokumentacji związanej z zagrożeniem wybuchem,
- wskazuje obszary wymagające działań, które obniżą poziom ryzyka wybuchu,
- rekomenduje sposoby poprawy istniejących zabezpieczeń technicznych oraz organizacyjnych środków ochrony,
- wskazuje co skorygować, aby bezpiecznie prowadzić proces produkcji.
Audyt najczęściej proponujemy firmom, które zgłaszają się do nas z prośbą o wykonanie Dokumentu Zabezpieczenia Przed Wybuchem (DZPW), bo z doświadczenia wiemy, że aż 80% zakładów produkcyjnych nie spełnia minimalnych wymagań dyrektywy ATEX. I choć opracowanie DZPW dla zakładu jest obligatoryjne to tworzenie go, gdy zakład nie spełnia minimalnych wymagań jest sprzeczne z jego ideą.
Chcesz wiedzieć więcej? Przeczytaj w naszej bazie wiedzy, jak dokładnie przebiega audyt bezpieczeństwa wybuchowego.
Niespodzianka na miejscu: „drugie dno” audytu
Podczas wizji lokalnej w zakładzie klienta okazało się, że w audytowanym pomieszczeniu znajduje się zbiornik buforowy, który odbiera pyły i zrzuca je do pomieszczenia poniżej. To drugie pomieszczenie nie było ujęte w pierwotnym audycie. Problem jednak w tym, że to właśnie z tym pomieszczeniem powiązane były urządzenia, które statystycznie są jedną z najczęstszych przyczyn wybuchów.
Jak wynika z opracowania Combustible Dust Incident Report 2023, filtr (odpylacz) zajmuje drugie miejsce wśród najbardziej niebezpiecznych urządzeniem pod względem wybuchowości pyłów, ex aequo z suszarniami rozpływowymi (11,5% odnotowanych przypadków). Z raportu wynika także, że w ubiegłych latach (2017 i 2018) filtry były na miejscu pierwszym.
Jak zauważa Bartosz Kondziołka, kierownik działu DATIS odpowiedzialnego za audyty, instalacja procesowa stanowi zespół naczyń połączonych. Wybuch w jednym urządzeniu może przenieść się na inne, sąsiednie. Dlatego, nawet jeśli poszczególne urządzenia instalacji znajdują się w oddzielnych pomieszczeniach, ale są ze sobą połączone kanałami, podajnikami czy przesypami, analiza bezpieczeństwa nie może się ograniczyć wyłącznie do fragmentu instalacji ograniczonej np. ścianami czy stropami.
Zatem, choć klient zamówił audyt jednego pomieszczenia, nasi audytorzy nie zgodzili się na taki zakres. Na spotkaniu z klientem wyjaśnili problematykę wybuchów wtórnych oraz ich potencjalne konsekwencje.
Konsekwencje wybuchów wtórnych
Powyższy przebieg zdarzeń realizował się w przemyśle wielokrotnie. Poniżej znajdziesz kilka dobrze opisanych przykładów:
Audyt ATEX: zalecenia i korzyści
Z tego względu dopiero po kompleksowym podejściu do audytu można przystępować do realizacji, która pozwoli realnie zabezpieczyć instalację. Rozszerzyliśmy więc zakres audytu o dodatkowe pomieszczenie wraz z zamontowanymi tam urządzeniami.
Analiza wyraźnie pokazała, że w pierwszej kolejności klient powinien zadbać o zabezpieczenie zarówno dwóch zewnętrznych odpylaczy, jak i jednego, który pracuje wewnątrz pomieszczenia. Urządzenia te stanowiły nie tylko zagrożenie dla personelu oraz obiektu, ale także, z formalnego punktu widzenia, nie spełniały minimalnych wymagań dyrektywy ATEX.
Zasugerowaliśmy także zwiększenie wydajności odpylacza zewnętrznego, co pozwoliłoby przekierować do niego strumień powietrza odpylany w filtrach wewnętrznych. To z kolei obniżyłoby koszt zabezpieczeń przeciwwybuchowych.
Okazało się także, że poprawa wydajności układu odpylania pozwoliłaby zmniejszyć zasięg stref zagrożonych wybuchem w odpylanych przestrzeniach. Za jednym zamachem rozwiązałoby to zidentyfikowany problem braku oświetlenia w wykonaniu przeciwwybuchowym.
A co z układem rozładunku worków big-bag, od którego zaczął się ten projekt? Tu także zaproponowaliśmy zabezpieczenia adekwatne do poziomu ryzyka. Tym działaniom przyznaliśmy niższy priorytet, co nie oznacza jednak, że zbagatelizowaliśmy ryzyko tam występujące. Poinformowaliśmy klienta, że jak tylko będzie to możliwie, powinien podjąć odpowiednie działania.
Audyt pierwszym krokiem do efektywnej poprawy bezpieczeństwa
Proces realizacji audytu zaprojektowaliśmy w taki sposób, aby dać naszym klientom pełny obraz sytuacji, by klienci mogli podjąć niezależną decyzję, czy są gotowi na wdrożenie wymaganych zabezpieczeń. Tak zrobił np. zarządca suszarni rozpyłowej, który zdecydował się na audyt ATEX zamiast DZPW.
Jedną z przewag audytu ATEX jest to, że pozwala on wskazać działania priorytetowe. Wdrożenie zaleceń w odpowiedniej kolejności pozwala w krótkim czasie znacznie podnieść bezpieczeństwo wybuchowe, rozkładając jednocześnie inwestycję w czasie. Choć wydaje się, że takie działanie nie zapewnia od razu właściwego poziomu bezpieczeństwa, to jest skuteczniejsze niż próba realizacji wszystkich zaleceń. Sprawia bowiem, że klient nie jest przytłoczony ilością zadań, a ich koszt jest znośny i nie powoduje rezygnacji jeszcze na starcie.
Takie etapowe podejście doceniają też ubezpieczyciele, którzy z roku na rok stosują coraz bardziej restrykcyjne kryteria oceny zakładu przy projektowaniu warunków ubezpieczenia i wysokości składki.
Aby dodatkowo ułatwić naszym klientom wdrażanie systemów przeciwwybuchowych i przeciwpożarowych przygotowaliśmy we współpracy z Santander Bank atrakcyjną opcję finansowania, np. leasing z 10% wkładu własnego (więcej o ofercie). Dzięki temu zakup zabezpieczeń staje się nie wydatkiem, a inwestycją w bezpieczeństwo.